i winienie "ich"(masonów, żydów, szaraków…) za to, w jakim państwie jesteśmy podatnikami? Moja sugestia: Komitet Wyborczy ROZLICZENIE BEZ PRZEDAWNIENIA i NOWY JEDWABNY SZLAK.



W notatce z 28 maja krótko opisałem przebieg Kongresu Naprawy Polski (KNP).

Teraz poddaję pod dyskusję przemyślenia, które miałem wcześniej, odnośnie naszego życia politycznego,
a Kongres wzmocnił jedynie niektóre wątki.

1.
Większość dzisiejszych wyborców, to roczniki, które były wychowane w nie-PRL-u.
Osoby urodzone po 1970 miały 10-11 lat,
gdy stan wojenny zmienił naszą geopolitykę.

Ja byłem uczony, że USA to imperialiści bombardujący Wietnam,
a wspomniane roczniki były wychowywane w przekonaniu,
że Amerykanie są obrońcami praw człowieka i demokracji.

Ja byłem uczony patriotyzmu i szacunku dla likwidacji analfabetyzmu
oraz odbudowy kraju po II wojnie, a roczniki 1970+ za wzór do naśladowania
mają likwidację polskiego przemysłu i skorumpowaną sprzedaż zasobów.

Podsumowując: w RP żyją co najmniej dwa polskojęzyczne narody o różnym kręgosłupie moralnym

Ale ten 1970+ jest już zdecydowanie liczniejszy (poniżej czerwonej linii)



 Stan na 31 grudzień 2021r.



2.
Wniosek, nie można projektować działania politycznego zakładającego, że wystarczy odwołać do wspólnego systemu wzorców kulturowych.
Bo takiego nie ma.

W tym kontekście zaskakują próby ożywienia ducha słowiańskiego lub, co częstsze,
 gloryfikowania przedrozbiorowego państwa katolickiej szlachty.

W literaturze pięknej wszyscy się dogadują, ale w życiu codziennym ani starożytna słowiańskość,
ani 5 procentowa uprzywilejowana warstwa wasali watykańskich, nie są siłą jednoczącą
szerokie rzesze Polaków.


3.
Inicjatorom Kongresu naprawy Polski- pewnie podobnych inicjatyw jest więcej- udało się zgromadzić tych, którzy przynajmniej ruszyli "4 litery", aby spotkać się w realu.

Gdy spytałem jednego z głównych organizatorów, jak ma zamiar zdobyć wystarczającą liczbę głosów
wyborczych, aby cele Kongresu promować w Parlamencie, nie uzyskałem odpowiedzi.

Spójrzmy na echo tego wydarzenia.
Śledziłem na You Tube liczbę wyświetleń transmisji z Kongresu.
Po sześciu dniach jest ich 661.
Nie tysięcy.

Liczby są ani lewicowe, ani prawicowe.
Przyjrzyjmy się nie sondażom, a komunikatowi PKW z 2019 roku.

Wynik wyborów wyglądał tak:
PiS - 8,05 milionów głosów, 43,59 proc.;
Koalicja Obywatelska - 5,06 miliona głosów, 27,40 proc.;
Lewica - 2,32 miliona głosów, 12,56 proc.;
PSL - 1,58 miliona głosów, 8,55 proc.;
Konfederacja - 1,26 miliona głosów, 6,81 proc.


Czyli potrzeba ponad milion głosów, aby przekroczyć próg 5%.


Czy kongresmeni Naprawy Polski i podobnych inicjatyw zaistnieli w świadomości
i zdobyli serca takiej liczby wyborców?
Przytoczona liczba wyświetleń daje odpowiedź przeczącą.
Czy zdobędą?


I jeszcze jedno.
Wiele osób jest przekonanych o możliwości fałszowania rezultatów demokratycznej rywalizacji.
Należę do takich.
Ale jeżeli ktoś postanawia brać udział w igrzyskach, to musi być przygotowany na stronniczych
sędziów i skoncentrowany na osiągnięciu rezultatu, będącego nagrodą za trud organizacyjny.

4.
W polskiej kampanii wyborczej mamy kilka etapów.
Łatwiejszych, trudniejszych i najtrudniejszych.

Łatwiejsze, to powołanie Komitetu Wyborczego.
Wystarczy 15 osób i zawiadomienie do PKW.

Potem jest pierwszy egzamin.
Zbieranie podpisów.
100 000.

Wymagania wzrastają.
Minimum milion w wyborach.

5.
Zakładam, że KNP zdobędzie 100000 + podpisów.
Jednocześnie twierdzę, że nie uda mu się przekroczyć progu 5%,
gdyż aktualny program nie wzbudził ani emocji, ani nie olśnił umysłów milionów Polaków.

Roczniki starsze niż 1970 (mniejsza część wyborcza) nie są jednolitym środowiskiem, 
gdzie można szukać milionowego poparcia dla KNP.
Już wiemy, że emeryci są najłatwiejszą do skorumpowania warstwą społeczną
 i "układ okrągłostołowy" zrobił to skutecznie.

Na licytacje obietnic a'la 500+ organizatorów Kongresu (i podobnych grup) nie stać finansowo
 ani medialnie, aby dotrzeć do rodziców, czyli część 1970+.


6.
Czy zatem wnioskiem końcowym jest dla KNP "siejecie a nie zbieracie"?
Niekoniecznie.

Jeżeli KNP (lub podobne inicjatywy) podejmuje trud tworzenia - szacunek dla wysiłków-
alternatywnego parlamentarnego ruchu politycznego, wypada mocno stąpać
po obecnie istniejącej ziemi.

Nie tej obiecanej.
Nie tej z przeszłości.
Nie tej jutrzejszej.

Dzisiaj, jak już wspomniałem, mamy dużą mieszankę narodowej świadomości.
Klient jest taki, jaki jest.
Narzekanie, że nie rozumieją praw dobrego zarządzania lub nie znają cybernetycznych zasad sterowania, nie przyciągnie nowych, a starzy, pamiętajmy, ...wymierają.


7.
Co wzbudzało emocje w ostatnich trzech latach?
Tak, p(l)andemia covid 19!
Szachrajstwa z respiratorami, fabrykami maseczek, zmuszaniem do szczepienia, 
zamykanie szkół, zakładów gastronomicznych, hoteli, ograniczanie w przemieszczania się...
Owocem są powikłania zdrowotne, nadumieralność, likwidacja firm...
Śledzę portale społecznościowe i widzę, że konsekwencje p(l)andemi 
w dalszym ciągu wywołują mocne reakcje...
Żądania dochodzeń, ukaranie korupcji, oczekiwanie na odszkodowania...

Nie należy łudzić się znalezieniem " różdżki" czarującej wszystkich wyborców.
Wystarczy, aby była atrakcyjna dla miliona spośród ponad 29 milionów uprawnionych do głosowania.
Nie ma zorganizowanej grupy politycznej, która wpisałaby p(l)andemię na sztandar
 i dała nadzieję na zaspokojenie emocji, czyli ROZLICZENIE BEZ PRZEDAWNIENIA

Niech jedni popierają a drudzy ganią.
Ale nie będą obojętni.
Tak jak teraz.
661 widzów to nie elektorat.


8.
Nie bez przyczyny napisałem o obecnie istniejącej ziemi.
Nie tylko polskiej.
Globalizm jedno lub wielobiegunowy wzbudza podobne emocje jak p(l)andemia.
I nie jest istotne rozstrzyganie czy to cel jednej grupy politycznej, czy różnych.
Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy, że decyzje globalne sankcjonują komfort życia współczesnego pokolenia, im wystarczy telewizyjne wyjaśnienie "Tak chce Bóg!"

Dzisiejsi rządzący popierają amerykański punkt widzenia: USA i długo, długo nic.
Tutaj KNP (i podobne inicjatywy) nic nie ugra.

Gdy jednak przyjrzymy się ekonomicznej mapie świata,
to bez trudu dostrzeżemy inne horyzonty.
Bardziej perspektywiczne, z większą dynamiką, nowocześniejszymi rozwiązaniami strukturalnymi.
Nie przedłużając- mam na myśli NOWY JEDWABNY SZLAK.
Bardziej wnikliwi obserwatorzy zauważą geopolityczną wielowątkowość decyzji
o uczestniczeniu w chińskiej inicjatywie.

Przedsiębiorcy będą realizować światowy projekt,
a Polska nie utknie w zaścianku anglosaskiego wasala.
Powinno to być wystarczające, aby NOWY JEDWABNY SZLAK został wyeksponowany 
na wyborczym bilbordzie.


Dotrze do większej liczby wyborców, którzy marzą o suwerenności, 
co zwiększa szansę na zdobycie miliona głosów.


xxx

Wybory parlamentarne w 2023 roku odbędą się 15 października, 22 października, 
29 października lub 5 listopada.
Jest jeszcze ponad cztery miesiące.
Dużo pracy organizacyjnej zostało już wykonane.


Czy suche teksty o wskaźnikach korupcji wystarczą dla zdobycia miliona zwolenników?
Jestem przekonany, że nie.
Stąd moja sugestia:
Komitet Wyborczy ROZLICZENIE BEZ PRZEDAWNIENIA i NOWY JEDWABNY SZLAK.

Powyższy tekst nie jest esejem naukowym, ale wynika z doświadczenia ostatnich trzydziestu lat
i obserwacji zachowana rodaków oszukiwanych i oszukujących, w Polsce i na obczyźnie.
Przede wszystkim wyszedłem jednak z założenia, że w demokracji głos profesora, bankiera, prezesa liczy się tak samo jak głos rolnika, rzemieślnika, bezrobotnego i bardziej związany jest z emocjami niż wykładami.