"...nie istnieje jakaś władza ludzka sama w sobie. Władza jest tylko owocem, wynikiem, skutkiem posłuszeństwa...."


Patetycznie czy prostolinijnie? Pewnie będzie trochę i tego, i tego.

Władza...
On, ona, oni mają władzę...

Dlaczego jedni mają, a inni nie mają władzy?

A gdybyśmy użyli innego słowa?

Posłuszeństwo...

Jest slogan - 'nie ma wolności bez własności.'

Posłuchajcie podobnego:

'nie ma władzy bez posłuszeństwa.'

I nie jest to slogan.

Władza nie istnieje bez posłuszeństwa.
Jeszcze nie załapałeś?

Dlatego istnieją struktury kościołów, armii, uniwersytetów, mediów, parlamentów, aby głosić cnotę posłuszeństwa, aż do śmierci.
Twojej.
Tyle mają władzy nad Tobą, ile im dajesz posłuszeństwa.

Nie wzywam do anarchii...
Chcę abyście dostrzegli,
 że nie istnieje jakaś władza ludzka sama w sobie.
Władza jest tylko owocem, wynikiem, skutkiem posłuszeństwa.

I właśnie dbanie o utrzymywanie posłuszeństwa spędza sen z oczu chętnych na dochody z władzy.

"Jestem silniejszy, jak nie będziesz posłuszny, to ci przywalę..."

Na małą skalę to działa...
Aby przywalić kilku milionom ludzi, nie starczyłoby życia...

Obiekt sterujący i obiekt sterowany...
Relacja jest prosta pod warunkiem, 
że w obiekcie sterowanym zainstalowane
są odbiorniki poleceń od obiektu sterującego.

Samo nazwanie się "JESTEM WŁADCĄ"="jestem obiektem sterującym"="jestem Napoleonem" ma zerową moc sprawczą.
Spójrz w kierunku Rosji, USA, Izraela... i wydaj polecenie.
Nic się nie dzieje?
Rosja, USA i Izrael jako obiekty sterowania są głuche na Twoje polecenie....
Nawet specjalnie się nie dziwisz.

Ale z Tobą jest inaczej ...
Nie jesteś głuchy... 
Słuchasz...

Zastanawiasz się nad tym co słyszysz?

"Pójdziesz do piekła, gdy nie będziesz posłuszny..."
Papieżowi, królowi, prezydentowi, państwowej osobie prawnej ...

Aby władza mogła być wielka, 
musi być wyhodowane wielkie posłuszeństwo.
Wiesz, dlaczego kościoły cieszą się takim uznaniem u władców?
Bo są fabrykami wychowywania do posłuszeństwa.

Wspomniałem, że nie agituję za anarchią, samowolą, 
niszczeniem więzi społecznych...
Chciałbym, abyś władał swoim posłuszeństwem.
I był za nie świadomie odpowiedzialnym.
Decyduj komu i w czym chcesz być posłuszny...
Dziel swoje posłuszeństwo i rządź...władcami.
Zostaw na moment "jego", "ich" władzę
i przyjrzyj się swojemu posłuszeństwu.
Może to ono hańbi Twoją godność?


(mój tekst z 2017 roku)