Czy najpierw pomyślimy o jakimś teoretycznym narodzie , czy od razu skupimy się na Polakach?

Demografia , dla wielu kolegów ze studiów, była przedmiotem -delikatnie mówiąc-nieciekawym.

Mnie pozytywnie zaskoczyła swoją precyzyjnością.

Taka szklana kula przyszłości.

Szczególnie przydatna dla polityków.

Zarówno zawodowych , jaki i kawiarnianych.

Zachęcam do skorzystania ze współczesnych opracowań w bardzo atrakcyjnej formie internetowych dynamicznych wykresów.

 

 

Dynamika wydarzeń w okresie 100 lat.

Od 1950 do 2050.

 

Co będzie się działo z narodem, 

który zmniejszy swoją liczebność z 38 milionów (2015) do 33 milionów ( 2050) ?

5 milionów mniej...producentów , ale i konsumentów.

Spada zapotrzebowanie na mieszkania, samochody, usługi telekomunikacyjne,żywność...

Małe przedsiębiorstwa bankrutują z braku klientów...

Za wyjątkiem zakładów pogrzebowych, hospicjum i domów opieki ....

Otwierają się też nowe w dynamicznie rosnącym sektorze.

Parlament bowiem uchwali , a prezydent podpisze ustawę o eutanazji , 

bo zbyt mało jest młodych  Polaków, którzy chcą utrzymywać zbyt dużo starych Polaków.

O konsekwencjach międzynarodowych lepiej zbyt wnikliwie nie myśleć.

Szczególnie, gdy korzystając z podanego wyżej linka dostrzeżesz,

że inne ludzkie plemiona nie chełpią się misją wymierania.

 

 

Taka jest moja odpowiedź na tytułowe pytanie...

Nim napiszesz swoją , proszę, przypomnij sobie liczbę rodzeństwa a następnie policz,

ilu masz wnuków.

Widzisz trend...?

Politycy-ustawodawcy, którzy sami nie chcą rodzić Polaków, nie zatrzymają go dopłatą 500+.

Czy warto analizować prywatną działalność demograficzną parlamentarzystów , członków rady ministrów lub kasty trzeciej władzy?

Chyba tak, śą dobrym przykładem tych, co nie wierzą w przyszłość Polski. 

 

I jeszcze jedno .

Zwróć uwagę na zmianę kształtu piramidy demograficznej w 1985  i w 1990...

Początek tzw. III Rzeczpospolitej.

A może ostatniej ?